środa, 30 października 2013

się by przydała inna nazwa ;)

Wczoraj otrzymałam trzy przesyłki. Właśnie ładuję baterie do aparatu więc fotki later, tylko opisik strzelę. Pierwsza to dwie próbki perfum Lacoste: Rouge oraz Blanc fajnie przypięte do pocztówki. Druga próbka to jakiś przedziwny tampon z Niemiec. Wypróbuję, przekonam się z czym mam do czynienia ale takiego dziwadła to nie widziałam. Nie wyjmowałam z opakowania, ponieważ na to przyjdzie jeszcze czas ;). Tampon jest bardzo duży, dołączona czytelna instrukcja - dla niekumatych z obrazkami. Nie mogę go teraz dotknąć i nic powiedzieć o dotykowej fakturze ale jest bialuśki, wygląda jak hmm... jakby był z bardzo drobnego pumeksu. I jest potwornie twardy, właśnie jak pumeks. Nie da się nacisnąć. Na pewno jestem zaintrygowana. Trzecia rzecz to... KATALOG! Yeah! Jeszcze lepszy niż poprzedni - troszkę biżuterii i kosmetyków ( pudry, szminki, kremy etc.) pomiędzy innymi rzeczami jak pościele, odzież, bielizna, farby do włosów, mebelki, zasłony. Czyli znów ponad 300 stron najprzeróżniejszych produktów niemieckich. Linki znów mi się pogubiły i poszukam ich jak będę wstawiała zdjęcia. Chyba przydałby mi się blog o samych katalogach. Uwielbiam czytać książki ale kiedy jestem już wymęczona to miło jest wziąć do ręki katalog i pooglądać rzeczy, marząc o zakupie. Lub realizując go jeśli samiec domowy uda się naciągnąć :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz